Fale grawitacyjne – ale w czym problem?
Gdzie tkwi problem z falami grawitacyjnymi?
Przecież te dwa pulsary będą mną bujać, gdy siedzę w fotelu przed telewizorem.
Będą? No będą!
Tak delikatnie, że tak delikatnie, że tego nie odczuję… A jakie ma to znaczenie?
A skoro będą, to z czegoś to „bujanie” musi czerpać energię.
Przecież wahadło „zegara z kukułką” będzie „przemieszczać” wszystko wokoło!
Jest masa – jest grawitacja.
Zmienia się siła grawitacji, to chyba jest ta fala grawitacyjna.
Na poziomie OTW, czy STW (nie znam się na tym) to może jest jakiś problem, ale na poziomie Newtona, to chyba nie jest żadne zmartwienie.