Opierając się na relacjach dwu lekarzy z rodziny (jeden pracuje w Polsce, drugi na zachodzie) można powoli zaryzykować tezę, że statystycznie rzecz biorąc nosicielami chorób typu HIV/AIDS są najczęściej homoseksualiści albo ludzie noszący tatuaże. Jeden z owych lekarzy twierdzi, że takie statystyki ze względu na poprawność polityczną się bardzo rzadko publikuje, ale to podobno jest prawda. Z tego powodu on (chirurg) dla własnego bezpieczeństwa pacjentów obciążonych w/w przypadłościami traktuje jako osoby z grupy podwyższonego ryzyka i zaleca poddanie ich testom na nosicielstwo przed każdym zabiegiem, który ma na nich wykonywać.

Co o tym myślicie, czy nie są to aby relacje albo obawy przesadzone?