Moje zdanie
@maksimum
Pozwolilem sobie na dolaczenie poprzedniej odpowiedzi celem scalenia watku. Widze, ze znowu ma to szanse na przerodzenie sie w tasiemcowa dyskusje, juz podobna przerwalem nie z braku argumentów ale nie bylem w stanie sie wyrobic z zachowaniem terminu moich odpowiedzi.
> Wrecz odwrotnie.
> GMO nie jest skazone a a zywnosc organiczna jest skazona.
> Pamietasz chyba ze 53 osoby zmarly po spozyciu zywnosci organicznej w EU,glownie w
> Niemczech.
Doskonale pamietam. Nie oznacza to jednak, ze taki przypadek stanie sie ogólnie obowiazujaca regula. Zdarzalo sie wiele analogicznych przypadków tragicznych skutków bezpiecznych konsumpcji, w których nikt by tego nie podejrzewal.
> Widze,ze nie rozumiesz co to jest GMO.
Tak Ci sie wydaje. Wiem dobrze na czym to polega. Pytanie skad ta wrzawa? Jest to jak widac sprawa kontrowersyjna. I to nie ma tak hop sium, wymieniamy gen I cala roslina jest ulepszona. Ewolucja jest procesem rozlozonym na tysiaclecia, a I o wiele dluzszym . W przyrodzie istnieje caly lancuch powiazan. Przewaznie jest tak, ze jak sie cos z jednej strony polepsza, to z drugiej sie cos pogorszy. Ale zalózmy, ze mamy tylko z poleszeniem do czynienia. To dlaczego sa tacy naukowcy, którzy maja do GMO zastrzezenia? A sa na pewno madrzejsi w tym temacie ode mnie. Wszystko co sztucznie (z natury) uzyskiwane moze miec niepozadane konsekwencje dla zdrowia. Moze nie kazdemu i nie natychmiast szkodzic, co jest do stwierdzenia dopiero po wielu latach. Jest jeszcze zasadniczy aspekt spraw budzacych kontrowersje. Zawsze mozna tak sterowac badaniami, ze jak sie chce wykazac, ze cos jest zdrowe, to sie wykaze ze jest zdrowe. I na odwrót, mozna wykazac, ze ten sam produkt jest niezdrowy. Stare praktyki jak swiat. Wezmy chocby wczesniej gloryfikowana margoske. A teraz?
www.menshealth.pl/dieta/Tluszcze-trans-ukryty-zabojca,3658,3
> Jak ktos pisze ze GMO jest trujace, tzn ze dennie glupi czlowiek uprawia propagande
> anty GMO i tylko ludzie ,ktorzy nie maja pojecia co to jest GMO mu uwierza.
> Trzeba sie umiec samemu doksztalcic,zanim sie powie cos na jakis temat.
Caly czas to robie. Mozesz uznac, ze jestem glupi, lub ignorant, ale zródla moje obawy potwierdzaja. Pochyl sie nad tym tekstem.
www.dailymail.co.uk/news/article-2208452/Russia-suspends-import-use-American-GM-corn-study-revealed-cancer-risk.html
> To co przytaczasz to nie jest zaden artykul naukowy tylko wypociny kobieciny
> nazywajacej sie Zen Honeycutt:
> www.momsacrossamerica.com/zenhoneycutt
> POd artkulem masz Disclaimer:
> „Disclaimer
> The advice contained in this material might not be suitable for everyone. The author is
> not a licensed doctor or medical professional,”
> A znaczy to,ze material nie jest dla osob,ktore nie maja pojecia co to jest GMO,bo
> autorka nie jest lekarzem ani nikim kto moglby sie wypowiadac o szkodliwosci GMO.
> Disclaimer jest po to by pisac glupoty i nie byc odpowiedzialnym za to co sie pisze.
1. Masz cos przeciwko nazwisku?
2. Masz zastrzezenia, ze jest Kobieta?
3. Nie podoba ci sie, ze jest niezaleznym badaczem?
Ja nie lekcewaze prac niezaleznych badaczy. Nawet jesli sa obarczone bledami (wiadomo, ze ich potencjal badawczy nie moze równac sie z profesjonalnym jakim dysponuja rasowi naukowcy). Czesto prace takich niezaleznych naukowców zawieraja cenne I przeoczone lub zatajane fakty przez “oficjalna” nauke, która nie jest nieskazitelna. Jest równiez zafalszowana (co moge udokumentowac, ale to juz wykracza poza ramy tej dyskusji).
> Jak sie cos pisze,to trzeba byc za to odpowiedzialnym i …dotyczy to tez ciebie.
Traktuj mnie jako przekaznik, który bierze odpowiedzialnosc za niezalezne myslenie. I za takie myslenie, biore odpowiedzialnosc.
Autorka uczciwie postawila sprawe. Ja takich sygnalów “oddolnych” nigdy nie lekcewaze i zachowuje umiar w ocenie w hura-optymistycznych kwestiach publikacji naukowych w pelni przestrzegajacych procedur naukowo-badawczych. Skutki wplywów negatywnych czegokolwiek nie musza sie manifestowac nawet po paru latach badan naukowych, a jak sie gdzies wydarza przypadki jednostkowe, to I tak przypisze sie to czemu innemu, bo zgina w powodzi morza chorób wywolywanych przez skutki rozwoju cywilizacyjnego.
Reasumujac, moje zdanie w kwestii plusów czy minusów GMO sie nie liczy.
Ja tylko przywoluje sygnaly oponentów (tych branych pod uwage oraz lekcewazonych TEZ), które jak sadze wymagaja zastanowienia sie nad skutkami takich zmian, które z pozoru wydaja sie za bezpieczne. O tym wypowiadaja sie ludzie, którzy maja cos w tym temacie do powiedzenia! Nikt przeciez przy zdrowych zmyslach nie bedzie publikowal wyników swoich prac dla zwyczajnego robienia sobie jaj.