na pohybel nauce
to, że ludzie nauki w fundamentalnych sprawach żreją się jak psy (jak wyżej) dowodzi, że ta nauka dotarła w ślepy zaułek, popełniając po drodze jakiś podstawowy błąd w rozumieniu istoty materii. może spróbujcie go znaleźć. intuicja podpowiada mi, że materia nie istnieje, ponieważ jej najmniejsza cząstka też musiałaby mieć jakiś budulec. ta teza jest błędna ?