Re: mody i orzechowe dziadki
majka_monacka napisała:
> > >…. od Arystotelesa, okazały się pomyłką lub bajaniem.
> > > by_t napisał :
> > Chcesz powiedzieć że teraz moda na Arystotelesa bo Platon się już znudził
>> majka_monacka napisała:
> To nie jest kwestia mody. To są błędy w koncepcjach.
Z tym to nigdy nie wiadomo – mamy dość stały repertuar różnorodnych sposobów już od czasów przed sokratejskich albo i dawniejszych – reszta to indywidualne wariacje
> Filozofia Arystotelesowska, …… Stąd też konieczność studiowania
> „samego siebie” w poszukiwaniu pamięciowych śladów o ideach. Przy czym poznanie
> polegać miało na konfrontowaniu świata doczesnego ze światem idei a wiedza prz
> yrastała poprzez analizę i syntezę pojęć, tworzenie tez i antytez, ich przyjmow
> anie lub odrzucanie.
To nie takie proste ale jeżeli już – to odrzucasz modele jako tworzenie tez i antytez i nie przyjmujesz postępu poznania przez konfrontowanie ich z „ doczesną” rzeczywistością (?) więc co robi w niezdeterminowanym świecie nauka ze swoimi ideami –teoriami – modelami?
Źródłem modeli jest przecież jedynie człowiek więc dobre by było poznanie samego siebie jako początek poznania w ogóle – a już dla Twojej nauki w szczególności.
Arystoteles zakwestionował tę koncepcję wskazując, że ucze
> nie według Platona jest niemożliwe i niepotrzebne, ponieważ idee i pojęcia (
> Eide) zostały nam dane a priori w formie ostatecznej a świat idei jest odse
> parowany od doświadczeń indywidualnych, a przez to stały i niezmienny.
> > by_t napisał : …………………………..
> > Przypominam że uznanie rzeczywistości jako niemożliwej
> > do zidentyfikowania z pełnym zakresie (świat jest indeterministyczny)
> > pozwala jedynie na tworzenie modeli które w swojej symbolicznej
> > formie pozostają jedynie … modelami. (pomysł istnienia takiej
> > możliwości zawdzięczamy dziadkowi orzechowemu Kantowi).
> > Symbolizowanie (matematyzacja) ze swej natury nie zachowuje struktur rzeczyw
> > istości bo jest właśnie symboliczna. ……………
.
> majka_monacka napisała:
> Zgoda. Dlatego algorytmy Perlovskiego nie zostały uznane za sposób w jaki neuro
> nowe pola modelujące (NPM) rozpoznają rzeczywistość.
No to kurcze jest postęp ale niestety Perlovski został następnym „dziadkiem”.
>> Ostała się tylko idea zaczerpnięta od Arystotelesa
Dajże już spokój temu Arystotelesowi i innym dziadkom ( rozumiem że znaleźliście tam wygodne sformułowania – sprytnie pomijające „problem ciało – umysł” – ale co z samym ciałem?)
To powoływanie się na filozofa (czemu ja tego nie robię?) – brzmi tak samo jak przytoczony tekst Pascala w pracy którą cytował kiedyś A. Wader ( wyrwane z kontekstu i do tego źle przetłumaczone) – takie erudycyjne usprawiedliwienie traktatu o hydraulice – gdyby ten biedny dziadek orzechowy (tak ich przecież nazywasz) usłyszał do czego go używacie to by mu orzechy odpadły…
> „Indywidualny” wiąże sie głównie z indywidualnymi doświadczeniami treningu, nau
> czania, doświadczenia życiowego. Bo nasz umysł w mniejszym stopniu jest wytwore
> m genów, struktury, morfologii, a w większym właśnie procedur indywidualnego uc
> zenia się.
Tak czy inaczej –„ indywidualny” – czyli właściwy konkretnemu podmiotowi – uwarunkowany kulturowo i kontekstowo – zmysłowo (znów ciało) subiektywnie i emocjonalnie i to tylko wierzchołek góry – bo reszta 99% ukryta.
Osobiście uważam że umysł (czy jego początek samoświadomość) to raczej właściwość genetyczna – może nie zupełnie tak jak moja wersja – świadomości jako infekcji wirusowej ( podobno niektórzy naukowcy jednak też coś takiego biorą pod uwagę
– a myślałem że jestem oryginalny ale jak już powiedziałem repertuar jest stały tylko mody się zmieniają)
Może podobnie jak gramatyka – samoświadomość jest naszym genetycznym zasobem (chyba że Chomsky też został najmłodszym orzechowym dziadkiem i nie szukacie już genetycznych idei niezależnych od doświadczenia? No cóż – ale chyba już mówiłem że poglądy ulegają modom.)
PS jeśli uznajemy że niemowlę uzyskuje samoświadomość około 5 miesiąca to nie rozgłaszał bym że brak samoświadomości to brak bólu.
pozdrawiam
(trochę to niezborne ale odsypiam upały i jakoś… może będę miał więcej czasu)