Re: nauka to pisanie opowiesci cdn
by_t:
Być może nauka nie interesuje się tym zagadnieniem mimo że jej pojęcia – jak
potwierdza to Stefan – „powstają w głowie i jak dotąd nie znamy innych źródeł ich
powstawania”
stefan 4 :
W tym nie ma sprzeczności. Z tego, że pojęcia powstają w głowie i jesteśmy zainteresowani pojęciami, nie wynika, żebyśmy musieli być zainteresowani głową.
by_t:
Nie mam myśliwskiej skłonności do tropienia sprzeczności – chciałem tylko zwrócić uwagę – że to właśnie w głowie każdego osobnego podmiotu rodzą się (takie są przynajmniej podejrzenia) wszelkie hipotezy przekształcane potem ewentualnie w twierdzenia których uzasadnienia też nie mają innego źródła jak tylko – głowę – co dla różnych dziedzin ma różne ontologiczne konsekwencje (znaczenia) a nie znaczy tylko tyle – że mają „ coś z głową”.
stefan 4 :
Moim zdaniem do powstania dyscypliny naukowej samo zainteresowanie nie wystarczy. Potrzebny jest jeszcze punkt zaczepienia metody naukowej. Wszystkich od zawsze interesuje ,,życie pozagrobowe”, ale nie widać, jak by można je badać naukowo, dlatego nauka odstępuje ten obszar zainteresowań religiom. Podobnie jest z badaniem ,,świadomości” — dopóki nie znajdziemy do niej podejścia metodycznego, niech ją sobie bada ignotywistyka czy jakaś inna czarna magia.
by_t:
Nie mam zamiaru bronić „naukowości” kognitywistyki ( zresztą sam nazwałem ją gdzieś wcześniej „kognitymistyką”) – tylko że bardziej wolę poszukiwania od mechanistycznych stosowanych od zawsze metod nie kierowanych żadną – choćby namiastką – hipotezy.