Re: Teoria wielkiego wybuchu – wielka ściema :)
dan.kross21:
> Mógł by mi ktoś wytłumacz jak coś mogło powstać z niczego i bez przyczyny?
>
dum10:
> Teoria Wielkiego Wybuchu nic takiego nie mowi. Pewnie przeczytales to w jakiejs
> gazecie?
No właśnie. Naukowcy nie mają władzy nad tym, jak ich dość skomplikowane czasem odkrycia są upraszczane przez gazety i portale.
Zaczęło się od tego, że zaobserwowano ekspansję Wczechświata. Galaktyki oddalają się od siebie i to w taki sposób, jak gdyby kiedyś wystartowały razem z tego samego punktu. Można nawet policzyć, kiedy to musiało być, żeby obecnie były w obserwowanych odległościach i miały obserwowane prędkości. Ten wyliczony czas nazywa się Wielkim Wybuchem (ot, taka nazwa) i przyjmuje się umownie za początek naszego Wszechświata. Że w ogóle był kiedyś Wielki Wybuch, to fizycy przyjmują, bo nie potrafią znaleźć innego wytłumaczenia dla ekspansji. Ale są raczej wstrzemięźliwi w wyciąganiu z niego sądów śwaitopoglądowych, w szczególności nikt nie twierdzi, że to było powstanie z niczego. Z tym początkiem jest wiele trudności, znacznie poważniejszych niż te, które dręczą Dana Krossa 21.
Na przykład zgodnie z teorią względności, w okolicach Wielkiego Wybuchu czas musiał płynąć wolniej a w samym Wielkim Wybuchu wcale. Ale jeśli czas zaczął płynąć dopiero wtedy, to nie ma sensu mówić o żadnym ,,przedtem”. I nawet to, że Wszechświat mógłby wziąć się z niczego, nie byłoby sprzeczne z zasadą zachowania energii-masy — ona tylko zabrania, żeby suma energii w różnych chwilach była różna, natomiast nie wypowiada się, co ma się dziać z nią ,,poza wszelkimi chwilami”.
W osobliwości, która musiała mieć miejsce w Wielkim Wybuchu, załamywała się cała znana fizyka i po prostu nie wiadomo, jak to mogło wyglądać. To fizycy mówią głośno, tylko jakoś rzadziej trafia na łamy codziennych publikatorów, których redaktorzy wiedzą wszystko.
– Stefan