tak
> Czyli co? Jakieś maksimum-maksimorum entropii?
Nie, zasadza ekstremum wysiłku – wszystko, albo nic.
> A czy wartość maksymalna w tym przypadku istnieje?
Oczywiście: 1 + 1 + 1 + … = -1/2, klasyczny wynik, hehe!
> Śmierć termiczna wszechświata?
Wykluczone, przecież my nadal żyjemy… a i gwiazdy widać wszędzie –
stąd aż do 50 mld lat św… czyli już przynajmniej od 50 mld lat jest tak dobrze!
[a dokładniej licząc od około 200 mld – nieprzekraczalne minimum]
oraz mamy tło, które pięknie pasuje do promieniowania z tych gwiazd.
> Alsor, fantazjujesz, taki stan jest niestabilny, bo grawitacja go niszczy?
Obawiam się że grawitacja jest bezpośrednią konsekwencją tej minimalizacji,
a nie jakimś tam potworem z 4-tego wymiaru.
> Masz jakiś model? A może powazne publikacje?
Może za 10000 lat przeczytasz o tym w podręczniku szkolnym…
Ojej! Przepraszam – to nie ta forma, cywilizacja…
z epoki chaosu nie wychodzi się jak już raz się tam wpadnie – jak z czarnej d., hehe!