wasza specjalność to cofanie się na z góry…
Cofacie się ciągle do punkt wyjścia, który sobie zafiksowaliście… w tych neuronach.
Penie tu jest konieczny jakiś przełom, skok w świadomości…
Takie przełomy następują rzadko, góra raz na kilka lat,
i ma to miejsce jedynie pod warunkiem systematycznej
i długotrwałej nauki – dogłębnego drążenia dowolnej dziedziny.
Ta fiksacja jest powszechna, no ale jednak niekiedy do przeskoczenia.
Jest to podobne do tego słynnego odczucia 'eureka!’
ale w wersji zmasowanej, bo w odniesieniu do całokształtu,
a nie jednego szczególnego zagadnienia, nad którym się męczymy.
> Powyzej napisales dokladnie to,co mowi Majka.
> Ze te proste,punkty i plaszczyzny nie sa ideami Platona
> ani istniejacymi bytami tylko
> relacjami,a wiec sa to procesy wzajemnych uzgodnien pomiedzy neur
> onami naszego mozgu.
Jest oczywiste że w neuronach jest to odwzorowywane,
i nie tam jest źródło tego czegoś.
Przyczyna -> efekt;
efekt – odwzorowanie jest w neuronach, ale nie ta przyczyna.